Media sportowe już nie tylko stricte żużlowe żyją od poniedziałkowego wieczoru tylko jednym: nierozegranym Finałem IMP. Celowo pominąłem słowo odmieniane przy tej okazji we wszystkich przypadkach czyli skandal, bo w istocie nic wielkiego się nie stało. Nie pierwszy przecież raz zawody są odwoływane i przekładane na inny termin.
Taką właśnie odpowiedź usłyszałem w poniedziałkowe popołudnie gdy dociekałem przyczyn niedzielnej farsy. Przy tej okazji dowiedziałęm się też, że to media kreują afery, których po prostu nie ma co delikatnie ujmując wprawiło mnie w spore zdumienie. Sam przecież pisałem o wielu sytuacjach, które tak właśnie można było nazywać.
Od poniedziałkowego wieczoru nastąpił prawdziwy wysyp krytycznych publikacji. Piszą dziennikarskie jastrzębie i gołębie a wszyscy na tą samą nutę. Prawdopodobnie to medialna zmowa, bo przecież takie sytuacje jak w Krośnie się zdarzają. Podziwiam tak dobre samopoczucie chociaż po całkowitym póki co odwołaniu Finału ten nastrój jest już chyba nieco pokorniejszy a przynajmniej powinien.
Tak na poważnie to nadal nic nie wiemy i znając żużlowe realia nie dowiemy się wiele więcej. Występy oficjeli przed telewizyjnymi kamerami nie dały odpowiedzi na żadne z kluczowych pytań. Bełkot i zrzucanie winy na innych. Jaki cel ma prezentowanie sekwencji zdarzeń na torze przed zawodami? Kogo to obchodzi? W mediach roi się od słów krytyki i spiskowych teorii dlatego nie będę silił się na oryginalność, aby dorzucać kolejne. Fakt jest bezsporny: zawody się nie odbyły i nie ma przy tym znaczenia konkretna, jedna przyczyna, bo zapewne było ich więcej. Najistotniejszym przy tym jest to, że ci dla których toczą się rozgrywki czyli kibice dwa razy zasiadali na trybunach oraz przed telewizorami i dwa razy byli potraktowani jak piąte koło u wozu. Co mają myśleć ci, którzy przyjechali do Krosna z całej Polski w niedzielę, aby fetować mistrza oraz ci, którzy zostali jeszcze do poniedziałku? Samo przepraszamy w tej sytuacji brzmi jak ponury żart. Rodzi się pytanie czy to wystarczy?
Zgodnie z regulaminem Indywidualne Mistrzostwa Polski odbywają się na zlecenie Zarządu Głównego Polskiego Związku Motorowego a podmiotem zarządzającym jest Główna Komisja Sportu Żużlowego. Wynajęcie firmy zewnętrznej do wykonania tego zadania nie zdejmuje z Żużlowej Komisji odpowiedzialności a wręcz przeciwnie. Wszelkie dywagacje na ten temat mają na celu tylko jej rozmywanie. W Krośnie GKSŻ była w komplecie a odgłosy dezaprobaty płynące z trybun to nie jest wyimaginowana przez media rzeczywistość.
P.S. Nie wiem dlaczego ale ciśnie mi się taka puenta felietonu: Gdy nie wiadomo, o co chodzi, to wiadomo, że chodzi o pieniądze.