Polonia Piła rozgromiła na własnym torze KMŻ Motor Lublin 61:29 i pewnie wjechała do finału Polskiej 2. Ligi Żużlowej. Gospodarze w parku maszyn tryskali humorem i myślami byli już przy finale z drużyną z Gdańska. Dla "Koziołków" ten mecz był ostatnim w sezonie i nie byli z tego zadowoleni. Co powiedzieli?
Oskar Bober (KMŻ Motor Lublin): Dziesięć punktów to dobry wynik, ale mogło być lepiej. Prowadziłem do czwartego kółka w jednym biegu, ale sędzia go przerwał i w powtórce dojechałem trzeci. Z końcem sezonu wyniki moje szły do góry. Starałem się powyrywać punkty rywalom. Szkoda tylko, że tak wysoko przegraliśmy.
Mike Trzensiok (Polonia Piła): Jestem zadowolony z dzisiejszego występu. Wszystko poszło po mojej myśli. W ostatnim biegu było trochę gorzej, bowiem sprawdzaliśmy pewne ustawienia na ten tor. Mecz był wygrany więc mogliśmy sprawdzić jak się spasować na finał z Wybrzeżem Gdańsk. Myślę, że będzie tak samo dobrze. Na początku mojej kariery nie szło mi na pilskim torze, ale jak widać z biegiem czasu moje umiejętności się poprawiły.
Patryk Dolny (Polonia Piła): Po meczu w Czechach pozostał mi niedosyt, bo tam zabrakło mi jednego biegu do takiego czystego kompletu. Cieszyłem się z niego, ale chciałem w końcu zdobyć ten pełen komplet i się dzisiaj udało. Sprzęt mi dopisał i wszystko zagrało jak należy. Nastąpiła u mnie jakaś zmiana mentalna i potrafię trzymać cały czas wysoki poziom. Potrafię wszystko dograć i oby tak było do końca sezonu, cało i zdrowo.
Janusz Michaelis (trener Polonii Piła): Nie wypuściliśmy rywali z trzydziestu punktów i potraktowaliśmy ten mecz jako mocny sparing przed finałem z Gdańskiem. Musimy teraz myśleć tylko o naszym kolejnym przeciwniku. W finale trzeba będzie jeszcze bardziej skonsolidować zespół, żeby wypaść bardzo dobrze w pierwszym meczu na naszym torze, aby potem móc obronić rezultat na wyjeździe. Taki wynik jak dzisiaj biorę za tydzień w ciemno.
źródło: inf. własna